Śmierć przyszła za wcześnie. Jan Rodowicz „Anoda” (1923-1949)

img_20190115_0001-large

Śmierć przyszła za wcześnie. Jan Rodowicz „Anoda” (1923-1949)

Elżbieta Romanowska 27.1.2019

Jan Rodowicz „Anoda” to legenda Szarych Szeregów, bohater, który na trwałe zapisał się na kartach historii Polski XX wieku.
Jan Rodowicz urodził się 7 marca 1923 r. w Warszawie jako syn Kazimierza i Zofii z Bortnowskich. Na wychowanie Janka wpływ miała zapewne patriotyczna atmosfera domu rodzinnego. Brat matki Janka, gen. Władysław Bortnowski, był szefem sztabu 3 Armii Wojska Polskiego podczas wojny polsko-bolszewickiej w 1920 r. oraz późniejszym dowódcą Armii „Pomorze” w kampanii wrześniowej. Ojciec był profesorem Politechniki Warszawskiej.
Po ukończeniu w 1935 r. męskiej Prywatnej Szkoły Powszechnej Towarzystwa Ziemi Mazowieckiej Janek kontynuował naukę w Państwowym Gimnazjum i Liceum im. Stefana Batorego. W tym okresie należał do zorganizowanej przy szkole 21 Warszawskiej Drużyny Harcerskiej im. gen. Ignacego Prądzyńskiego. W 1939 r. zdał tzw. małą maturę. Zmienił też drużynę i został członkiem 23 Warszawskiej Drużyny Harcerskiej im. Bolesława Chrobrego, słynnej „Pomarańczarni”. Poznał tam Tadeusza Zawadzkiego „Zośkę”, Alka Dawidowskiego i Jana Bytnara „Rudego” bohaterów Kamieni na szaniec.
Po wybuchu II wojny światowej Janek zmuszony był kontynuować naukę na tajnych kompletach w Gimnazjum i Liceum im. Stefana Batorego. W 1941 r. zdał maturę i rozpoczął kurs Budowy Maszyn i Elektrotechniki, a po jego ukończeniu we wrześniu 1942 r. został słuchaczem Wydziału Teletechnicznego w Państwowej Szkole Elektrycznej.W 1941 r. podjął pracę początkowo w warsztacie elektromechanicznym inż. Tadeusza Czarneckiego, a następnie w Zakładach Radiowych Philipsa.
Naukę łączył z pracą i walką. 27 września działacze harcerscy, m.in. Aleksander Kamiński, Wanda Opęchowska i Florian Marciniak, zdecydowali, że Związek Harcerstwa Polskiego musi przybrać formy konspiracyjne. Powstały Szare Szeregi. 12 grudnia 1940 r. Aleksander Kamiński powołał do życia Organizację Małego Sabotażu „Wawer”, powiązaną z Okręgiem Warszawskim Związku Walki Zbrojnej. Janek Rodowicz bardzo aktywnie włączył się w działania „małego sabotażu”, które początkowo polegały na utrudnianiu życia okupantowi poprzez m.in. wybijanie szyb wystawowych fotografom, którzy zamieszczali zdjęcia niemieckich oficerów, przeprowadzanie akcji gazowych w kinach wyświetlających niemieckie filmy, rysowanie na murach kotwic – symbol Walczącej Polski itp.
Duży sabotaż
Pod koniec listopada 1942 r. Janek Rodowicz, po przybraniu pseudonimu „Anoda” wszedł do nowo utworzonych Warszawskich Grup Szturmowych, skupiających młodzież (chłopców) powyżej 18. roku życia. Drużyna podlegała Tadeuszowi Zawadzkiemu „Zośce”. Przystąpiono do szkolenia kadry dowódczej. „Anoda” został skierowany na drugi turnus Zastępczego Korpusu Szkoły Podchorążych Piechoty ZWZ-AK. W tym okresie ukończył też kurs Wielkiej Dywersji. W listopadzie 1942 r. został zastępcą dowódcy 2 Drużyny Feliksa Pendelskiego „Felka” w Hufcu Centrum Grup Szturmowych Szarych Szeregów. Był to okres bardzo intensywnych działań dywersyjnych prowadzonych przez harcerzy Warszawskich Grup Szturmowych. 26 marca 1943 r. „Anoda” brał udział w pierwszej akcji z bronią w ręku. Harcerze mieli za zadanie odbicie z rąk Niemców Janka Bytnara „Rudego” (do historii przejdzie jako słynna akcja pod Arsenałem). Dwudziestoletni wówczas ”Anoda” za wyróżniającą się postawę podczas akcji (odwagę, waleczność) rozkazem Komendanta Sił Zbrojnych w Kraju 3 maja 1943 r. został odznaczony Krzyżem Walecznych.
Janek bardzo szybko stał się jedną z najpopularniejszych osób w Warszawskich Grupach Szturmowych. 20 czerwca 1943 r. wziął udział w kolejnej akcji odbicia więźniów pod Celestynowem, przewożonych z Zamku w Lublinie do niemieckiego obozu koncentracyjnego Auschwitz. Akacja zakończyła się sukcesem. Kolejna akcja miała miejsce 27 maja 1943 r. – było to zdobycie i wywiezienie z fabryki na Targówku chloranu potasu. Ten środek chemiczny stanowił jedną z podstawowych substancji używanych przy wytworzeniu materiałów wybuchowych, m.in. granatów konspiracyjnej produkcji, tzw. filipinek. I tym razem akcja zakończyła się sukcesem. 7 czerwca 1943 r. w akcji pod Czarnocinem zginął dowódca plutonu Centrum Felek Pendelski ps. „Felek”. Po jego śmierci dowódcą został Maciej Bittner, a jego zastępcą „Anoda”, który później był jednym z najzagorzalszych strażników pamięci o Felku Pendelskim. 20 sierpnia 1943 r. ”Anoda” był również świadkiem śmierci Tadeusza Zawadzkiego ps. „Zośka”.
Po śmierci „Zośki” z Warszawskich Grup Szturmowych utworzono 1 września 1943 r. słynny batalion „Zośka”. Oddział składał się z trzech kompanii. Na czele pierwszej stanął pchor. Maciej Bittner, drugiej – pchor. Mirosław Cieplak, trzeciej - pchor. Jerzy Zborowski. „Anoda” został zastępcą dowódcy trzeciego plutonu w 1 Kompanii „Felek” Batalionu „Zośka”. Wziął udział w wielu akcjach bojowych. Szybko też został zauważony przez dowództwo z uwagi na wyróżniającą się postawę żołnierską - niezwykłą odwagę, którą się wykazywał w każdej akcji. W listopadzie 1943 r. został awansowany do stopnia sierżanta podchorążego. W tym samym miesiącu objął funkcję p.o. dowódcy plutonu "Ryszard" 2 Kompanii "Rudy". W pierwszej połowie 1944 r. wspólnie z plutonem odbył również szkolenie wojskowe w Puszczy Białej.
Po wybuchu powstania warszawskiego „Anoda” walczył początkowo na Woli. 2 sierpnia wraz z drużynami 2 i 4 Plutonu „Felek” uczestniczył w zajęciu budynku szkoły powszechnej przy ul. Spokojnej 13 w sąsiedztwie Cmentarza Powązkowskiego. Odznaczył się szczególnie podczas obrony cmentarzy wolskich, gdzie wraz z plutonem zadał Niemcom duże straty, zdobywając znaczną ilość broni i amunicji. Za wyróżnienie się w walkach otrzymał Krzyż Srebrny Orderu Virtuti Militari V Klasy, jednak z powodu odniesionych ran został wyeliminowany z działań. Nie na długo. Już na początku września powrócił do walk w rejonie Górnego Czerniakowa. 15 września ponownie został ranny, miał potrzaskane kości w lewym ramieniu. Po raz trzeci ranny został już następnego dnia, w drodze do szpitala. W nocy z 17/18 września 1944 r. żołnierze 3 Pułku Piechoty z 1 Armii gen. Zygmunta Berlinga przetransportowali pontonem nieprzytomnego „Anodę” na praski brzeg.
Po zakończonym leczeniu w Otwocku, w 1945 r. Jan Rodowicz odnalazł rodzinę. Tak wspomina to matka „Anody”: „Było to w Milanówku. Wracam z wyprawy po żywność, otwieram drzwi. Schował się przede mną jak dziecko. Ale zobaczyłam go w lustrze!Był w kożuszku pożyczonym od jakiegoś dozorcy, letniej czapce, ręka na temblaku, bezwładna, okropne blizny… Jedną noc przebył z nami. Już gnał do Warszawy, już spieszył”.
W Warszawie po nawiązaniu kontaktów z kolegami z batalionu „Zośka” Henrykiem Kozłowskim „Kmitą”, rozpoczął współpracę w ramach tzw. drugiej konspiracji, brał udział w akcjach propagandowych przeciwko reżymowi komunistycznemu. Współtworzył Oddział Dyspozycyjny szefa Obszaru Centralnego Delegatury Sił Zbrojnych na Kraj – płk. Jana Mazurkiewicza „Radosława” .Janek został dowódcą tego oddziału. Po aresztowaniu Mazurkiewicza i rozwiązaniu Delegatury Sił Zbrojnych na Kraj oraz zlikwidowaniu oddziału dowodzonego przez Rodowicza, Janek wspólnie z Kozłowskim ukryli część zmagazynowanej broni oddziału.
„Anoda” zaangażował się w prace ekshumacyjne i pogrzeby poległych „Zośkowców” oraz tworzenie na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach kwatery baonu „Zośka”. Odwiedzał również rodziny poległych kolegów i opiekował się samotnymi matkami oraz kolegami, którzy byli w trudnej sytuacji materialnej. Był inicjatorem utworzenia Archiwum Baonu Zośka. Zbierał ocalałe dokumenty batalionu, zachęcał ocalałych kolegów do gromadzenia materiałów historycznych, dokumentujących walkę żołnierzy batalionu „Zośka”; osobiście wykonał pieczęć z napisem „Archiwum baonu Zośka”, przepisywał, porządkował, uzupełniał dokumenty. To właśnie z jego inicjatywy żyjący koledzy przystąpili do spisywania swoich wspomnień, które zostały wydane w 1957 r. w Pamiętnikach żołnierzy Baonu Zośka. .1 czerwca 1945 r. na podstawie rozkazu Delegata Sił Zbrojnych na Kraj został awansowany do stopnia porucznika.
19 września 1945 r. Jan Rodowicz ujawnił się przed Komisją Likwidacyjną. Wydawałoby się, że powrócił do normalnego życia. W październiku 1945 r. rozpoczął studia na Politechnice Warszawskiej. Po dwóch latach nauki, w 1947 r. przeniósł się na swój wymarzony kierunek, architekturę.

Tak wspominał Janka kolega ze studiów Jan Suzin: „Szukałem w nim jakiś cech herosa. I nie znalazłem. To ciągle był ten sam uśmiechnięty, pogodny i łagodny Janek. Może tylko gdzieś na samym dnia jego uśmiechu czaiły się te stalowe błyski, właściwe ludziom, którzy przemaszerowali przez piekło”.


Nagła śmierć
24 grudnia 1948 r., w wigilię Bożego Narodzenia funkcjonariusze Urzędu Bezpieczeństwa wtargnęli do mieszkania Rodowiczów. Po przeprowadzeniu rewizji domowej i osobistej aresztowano Jana. Matka zdążyła tylko podać synowi opłatek. Agnieszka Pietrzak w książce Żołnierze Batalionu Armii Krajowej „Zośka” represjonowani w latach 1944-1956 pisze, że: : „Rozkaz zatrzymania Jana Rodowicza podejrzanego o działalność antypaństwową wydał w dniu 24 grudnia 1948 r. mjr Wiktor Herer”. Po zatrzymaniu Janek został przewieziony do aresztu wewnętrznego Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego przy ulicy Koszykowej 6 w Warszawie. Przesłuchania prowadzili porucznik Cykała i porucznik Bronisław Kleina oraz mjr Wiktor Herer.

3 stycznia 1949 r. nastąpiły kolejne aresztowania w środowisku żołnierzy Batalionu „Zośka”. Aresztowano wtedy pięć osób, które przewieziono również na Koszykową. Dwa dni później, 5 lutego 1949 r. informowano, że: „Władze bezpieczeństwa zlikwidowały bandę dywersyjną […], na podstawie obserwacji prowadzonej od pewnego czasu przez organa bezpieczeństwa publicznego zostało stwierdzone, że pewna nieznaczna zresztą część b[byłych] członków AK ze zgrupowania „Zośka” , „Parasol” i innych przystąpiły do organizowania grup dywersyjno-terrorystycznych”.
7 stycznia 1949 r. Jan Rodowicz „Anoda” zmarł. Według prokuratury i urzędu bezpieczeństwa bezpośrednią przyczyną śmierci był „samobójczy skok z IV pietra gmachu MBP”. 12 stycznia 1949 r. ciało „Anody” zostało przewiezione do zakładu pogrzebowego. Pochowano go na Cmentarzu Powązkowskim jako osobę anonimową.
1 marca 1949 r. rodzice Jana Rodowicza otrzymali pismo informujące o śmierci syna: „Zawiadamiam, że syn obywatela Jan Rodowicz, zatrzymany […] pod zarzutem popełnienia przestępstwa z art. 86 KKWP, w dniu 7 stycznia 1949 r. popełnił samobójstwo, wyskakując z okna podczas przeprowadzania go do aresztu”.
Rodzice Jana Rodowicza nie wiedzieli, gdzie pochowany jest ich syn, jednak po kilku dniach uzyskali taką informację od kierownika zakładu pogrzebowego. Jan Rodowicz był znany kierownikowi zakładu pogrzebowego, który przeprowadzał pochówek, z okresu ekshumacji żołnierzy Batalionu „Zośka” w 1945 r. 16 marca 1949 r. rodzina ekshumowała Jana Rodowicza. „Był ubrany w swe wojskowe angielskie ubranie, zapięte agrafką pod szyją, ułożony starannie, uczesany, nawet kanty spodni były wyrównane. Przypięłam mu ordery, z których był bardzo dumny” – wspominała matka. Ciało Janka Rodowicza „Anody” zostało złożone w rodzinnej mogile na Starych Powązkach.
Rodzina nie wierzyła w samobójstwo. Z informacji uzyskanych od dyrektora Szpitala Dzieciątka Jezus, doktora Konrada Okolskiego, wynikało, że Janek nie popełnił samobójstwa lecz został zamęczony w śledztwie. Rodowicz miał wgniecioną klatę piersiową, nie miał natomiast obrażeń twarzy, które powstałyby w czasie upadku z dużej wysokości.W latach 90-tych rodzina wraz z członkami Środowiska Żołnierzy Batalionu „Zośka” podjęła starania o wyjaśnienie okoliczności śmierci Jana Rodowicza. Śledztwo w tej sprawie zostało wznowione w 1994 r. Przesłuchano wtedy byłych funkcjonariuszy MBP Wiktora Herera i Bronisława Kleine, jednak nie uzyskano dostatecznych dowodów świadczących o tym, że do śmierci Janka Rodowicza doszło w wyniku przestępstwa. 28 września 1995 r. śledztwo zostało umorzone.

Zamieszczone w tekście fotografie pochodzą z książki  A. Pietrzak, Żołnierze Batalionu Armii Krajowej "Zośka" represjonowani w latach 1944-1956, Warszawa 2016



Opracowano na podstawie

  • A. Pietrzak, Żołnierze Batalionu Armii Krajowej „Zośka” represjonowani w latach 1944-1956, Warszawa 2016

Strona do prawidłowego działania używa cookies Więcej informacji

Informacja prawna: Ustawienia plików cookie na tej stronie internetowej są ustawione na "zezwalaj na pliki cookie", aby zapewnić Ci jak najlepsze wrażenia z przeglądania. Jeśli nadal używasz tej witryny bez zmiany ustawień plików cookie lub klikniesz "Akceptuj" poniżej, to wyrażasz na to zgodę.

Zamknij