OFICJALNIE WROGOWIE, W RZECZYWISTOŚCI SOJUSZNICY Dzieje Ambasady Cesarstwa Japonii w Warszawie oraz Rzeczypospolitej Polskiej w Tokio podczas II wojny światowej

fot-1
Wizyta japońskich dyplomatów i wojskowych u prezydenta Ignacego Mościckiego, fot. domena publiczna.

OFICJALNIE WROGOWIE, W RZECZYWISTOŚCI SOJUSZNICY Dzieje Ambasady Cesarstwa Japonii w Warszawie oraz Rzeczypospolitej Polskiej w Tokio podczas II wojny światowej

Urszula Lip 8.9.2019

Od kiedy w 1919 roku Cesarstwo Japonii uznało niepodległość Państwa Polskiego i nawiązane zostały stosunki dyplomatyczne, współpraca między tymi dwoma krajami układała się więcej niż dobrze. Polska nie zapomniała finansowej pomocy, jakiej Japonia udzieliła PPS-owi podczas prób odzyskania niepodległości w pierwszych latach XX wieku, jak też i bezinteresownego wsparcia akcji ratowania setek polskich dzieci z Syberii, sierot po zesłańcach, których sytuacja po rewolucji lutowej bardzo się pogorszyła. Z kolei Japonia uważała Polskę za dobre źródło danych o Rosji/ZSRR, a także bardzo ceniła wyszkolenie jej żołnierzy, nie tylko w zakresie zdobywania informacji wywiadowczych i łamania szyfrów, ale także niezwykłego morale. Współpraca w latach 1918-1939 kwitła zresztą nie tylko na gruncie militarnym, ale także kulturalnym – powstało Towarzystwo Polsko-Japońskie i Japońsko-Polskie, do Polski przyjeżdżali z występami tancerze i teatry japońskie, przybyła z tournée śpiewaczka operowa Teiko Kiwa, do Japonii zaś zawitali z koncertami polscy pianiści Ignacy Friedman i Artur Rubinstein (konkursy szopenowskie stały się odtąd bardzo popularne w Japonii). W Kraju Kwitnącej Wiśni działali też wybitni naukowcy – Bronisław Piłsudski i Wacław Sieroszewski. Z kolei święty Maksymilian Kolbe wraz z bratem Zenonem (Zeno) Żebrowskim założyli w Nagasaki misję franciszkanów (klasztor jako jeden z nielicznych budynków przetrwał wybuch bomby atomowej zrzuconej na miasto 8 sierpnia 1945 roku, gdyż został na polecenie Kolbego wzniesiony na stoku wzgórza, które osłoniło go przed falą uderzeniową).

Afisz zapowiadający gościnny występ japońskiej śpiewaczki Teiko Kiwa w operze "Madame Butterfly" Giacomo Pucciniego 6 marca 1925 roku, fot. ze zbioru Teatru Wielkiego w Poznaniu.

Wybuch II wojny światowej postawił dyplomatów przebywających w Warszawie, w tym japońskich, w stan najwyższej gotowości. Ambasada Cesarstwa Japonii, istniejąca w tej randze dopiero od października 1937 roku (od 1921 było to Poselstwo), została poinformowana o sytuacji przez ministra Józefa Becka, z którym pierwszy i ostatni ambasador Japonii w Polsce, Shuichi Sako, spotkał się 1 września 1939 roku. Wiadomo już było, że Polska nie podda się bez walki i choć jeszcze liczono na pomoc sojuszników, Wielkiej Brytanii i Francji, 5 września zarządzono ewakuację wszystkich placówek dyplomatycznych. Najpierw ewakuowano kobiety i dzieci pracowników ambasady, następnie 6 września ambasador wraz z attaché wojskowym, Saburo Nomurą, oraz z kilkoma japońskimi dziennikarzami wyruszyli z Warszawy do Nałęczowa, przez Krzemieniec i Kuty do Zaleszczyk; 15 września udali się do Rumunii. W nocy z 17 na 18 września rząd polski także przekroczył granicę Rumunii. Po ataku ZSRR na Polskę 17 września 1939 roku stało się jasne, że Polska niebawem przestanie istnieć.
Mimo chaosu rząd polski na uchodźctwie liczył na to, że dotychczasowy ambasador japoński zostanie przy nim akredytowany, ale oficjalne stanowisko Japonii było takie, że angażować się w wojnę w Europie nie będzie. Ambasada Cesarstwa Japonii w Warszawie oficjalnie więc ciągle działała, choć bez kierownictwa. Według różnych źródeł, ambasador Sako nie od razu powrócił do Japonii; znalazł się tam dopiero na wiosnę 1940 roku. Mimo wielkich utrudnień komunikacyjnych podróżował, na polecenie swojego rządu, jakiś czas po Europie, by w listopadzie 1939 roku powrócić do Warszawy. W budynku ambasady zastał wtedy kilku Japończyków – wg niektórych materiałów, a także prasy japońskiej mieli to być: wicekonsul Yasutsugu Goto, Hisashi Dosho (po wojnie I sekretarz ambasady Japonii) i Mitsuo Hashizume (późniejszy II sekretarz tej ambasady), którzy wedle prasy japońskiej po wkroczeniu Niemców budynku "bronili, gotowi na śmierć". Oficjalna likwidacja Ambasady Cesarstwa Japonii w Warszawie (a także Ambasady Rzeczypospolitej Polskiej w Tokio) nastąpiła dopiero 4 października 1941 roku, po wycofaniu japońskiego poparcia dla polskiej misji dyplomatycznej. Prawdopodobnie wtedy część dyplomatów japońskich udała się z Warszawy do Berlina, zaś inni trafili na Bliski i Daleki Wschód, do japońskich misji dyplomatycznych. Przykładowo Hisashi Dosho podczas wojny pracował w japońskich poselstwach i konsultach w Bułgarii, Mandżurii, Władywostoku i na Kamczatce. Pod koniec wojny trafił do Konsulatu Generalnego Cesarstwa Japonii w Harbinie w Mandżurii, a następnie został aresztowany przez Rosjan i osadzony w obozie dla japońskich przestępców wojennych. Do Japonii powrócił z ostatnią partią repatriantów. Po niedługim czasie wznowił pracę w MSZ i 1957 roku został delegowany do Polski jako I sekretarz nowo otwartej Ambasady Cesarstwa Japonii w Warszawie.

Pałac Marii Przeździeckiej, siedziba Poselstwa/Ambasady Japonii przy ul. Foksal w latach 1925-1941, fot. domena publiczna.

Pierwszy i ostatni ambasador Rzeczypospolitej Polskiej w Japonii, Tadeusz Romer, późniejszy minister spraw zagranicznych w rządzie Stanisława Mikołajczyka, po wybuchu II wojny światowej nie został odsunięty od pełnienia obowiązków, a ambasada nie została zlikwidowana, mimo ustawicznych nacisków ze strony Hitlera. Japończycy zwlekali z tą ostateczną decyzją, jak długo się dało, głównie z tego powodu, iż Polacy stanowili świetne źródło informacji wywiadowczych zarówno o ZSRR, jak i o Niemcach. Ci ostatni byli sojusznikami Japonii w tej wojnie, w praktyce jednak uznali układ Ribbentrop-Mołotow za zdradę wspólnych do tej pory interesów, w związku z czym nie mieli żadnych skrupułów, żeby Niemców szpiegować. Poza tym trzeba dodać, iż Japończycy mieli zawsze duży szacunek dla Polaków ze względu na ich podziwu godną determinację w dążeniu do niezależności i niepodległości. Dlatego ambasador Tadeusz Romer mógł bez przeszkód prowadzić działalność polityczną nie tylko w ambasadzie, ale także w utworzonym przy niej Polskim Biurze Prasowym na Dalekim Wschodzie z Aleksandrem Piskorem jako szefem, która to instytucja stała się de facto polskim ośrodkiem propagandowym, antyniemieckim i antyrosyjskim, który nawet wydawał własny „Biuletyn Informacyjny”. Warto też wspomnieć, iż przy ambasadzie nadal istniał, zajmowany w latach 1938-1941 przez pułkownika Jerzego Levittoux, urząd attaché wojskowego, którego przedstawiciele, głównie kryptolodzy, pracowali na terenie Mandżukuo (fikcyjnie stworzonego w 1932 rokuj przez Japonię kraju na terenie Mandżurii, nie uznanego przez większość państw świata), pomagając przede wszystkim Armii Kwantuńskiej w dekryptażu szyfrów radzieckich i dostarczając wiadomości o ZSRR. Tysiące Żydów i uchodźców z terenów Polski, Litwy i Białorusi znalazło pomoc właśnie w Ambasadzie Rzeczypospolitej Polskiej, która organizowała ich tranzyt z Europy do Stanów Zjednoczonych i innych krajów (wielka w tym zasługa konsula Cesarstwa Japonii na Litwie, Chiune Sugihary, wydającego ludziom fikcyjne paszporty, oraz żołnierzy z Oddziału II Leszka Daszkiewicza i Alfonsa Jakubiańca, wspierających Sugiharę w wyszukiwaniu osób potrzebujących pomocy).

Ministrowie rządu Mandżukuo, fot. domena publiczna.

Sytuacja zmieniła się w połowie 1941 roku, kiedy to Japonia zmuszona była opowiedzieć się w końcu po stronie swojego sojusznika, jeśli chciała mieć poparcie Niemiec dla swoich działań w Azji i przeciw Stanom Zjednoczonym. Nie bez przyczyny było także podpisanie 30 lipca 1941 roku w Londynie układu pomiędzy rządem Władysława Sikorskiego a ZSRR o wspólnej walce przeciw III Rzeszy. 4 października 1941 roku wiceminister spraw zagranicznych, Eiji Amo, „wśród zapewnień o przyjaźni i ubolewania” wręczył Tadeuszowi Romerowi notę, w której można przeczytać:
„Ministerstwo Spraw Zagranicznych z całym szacunkiem zawiadamia Ambasadę Polski w Tokio, że w związku z zaistniałą sytuacją rząd cesarski likwiduje Ambasadę Cesarstwa w Polsce i jednocześnie cofa z dniem dzisiejszym uznanie dla ambasadora i innych pracowników Ambasady Polski w Tokio oraz polskich konsuli honorowych w Osace i Jokohamie, uznając misję Ambasady za zakończoną.” [Cytaty pochodzą z książki E. Pałasz-Rutkowskiej, Polityka Japonii wobec Polski 1918-1941.]

Tadeusz Romer, pierwszy i ostatni przed II wojną światową ambasador Rzeczypospolitej Polskiej w Tokio, fot. domena publiczna.

Ponadto przekazano ambasadorowi taką informację:
„Choć Pan Ambasador i pracownicy Ambasady tracą od dzisiaj swą pozycję i przywileje szefa misji i jej członków, a Ambasada kończy swą misję, to jednak zważywszy na przyjazne stosunki polsko-japońskie, które istniały w przeszłości i czas potrzebny do zlikwidowania misji, decyzją rządu japońskiego przyjęto uznawać do końca października faktycznie prawie te same, co dotychczas, przywileje Pana Ambasadora i pracowników Pańskiej Ambasady (z wyłączeniem tych dotyczących uroczystości oficjalnych)”. [Cytaty pochodzą z książki E. Pałasz-Rutkowskiej, Polityka Japonii wobec Polski 1918-1941.]
Wiceminister zapewnił ponadto, że zarówno rząd, jak i naród japoński ogromnie współczują narodowi polskiemu i zamierzają mu pomóc, chociażby przez Czerwony Krzyż. Dodał, że „gdy w przyszłości zmieni się sytuacja międzynarodowa, rząd z pewnością rozważy zmianę swego stanowiska”. Poza tym, nawiązując też do współpracy w czasie wojny japońsko-rosyjskiej, kilkakrotnie podkreślił fakt tradycyjnie przyjaznych związków Japonii z Polską, mówił o wzajemnej sympatii obu narodów o swoich miłych, prywatnych kontaktach z Polakami.

Tsunetami Sano, założyciel Philanthropic Society, które przekształciło się następnie w organizację Japoński Czerwony Krzyż, fot. domena publiczna.

26 października 1941 roku większość pracowników ambasady opuściła Tokio, udając się przez Nagasaki do Szanghaju, gdzie Tadeusz Romer przybył oficjalnie jako ambasador Misji Specjalnej RP na Dalekim Wschodzie. Na polecenie byłego ambasadora Bolesław Szcześniak, dotychczasowy pracownik ambasady, podjął się opieki nad Polakami pozostającymi w Japonii.
Jeśli ktoś by myślał, że to był koniec współpracy Polaków z Japończykami, to byłby w błędzie. Mimo iż po zaatakowaniu bazy wojskowej Stanów Zjednoczonych w Pearl Harbour Polska, wzorem USA i Wielkiej Brytanii, wypowiedziała Japonii wojnę, to jednak kontakty, teraz już na płaszczyźnie nieoficjalnej, bynajmniej nie ustały, zwłaszcza jeśli chodzi o Europę. Stałym współpracownikiem japońskiego attaché wojskowego w Sztokholmie, Toshio Nishimuriego, i jego następcy, Makoto Onodery, był znany (również Niemcom) polski szpieg, major Michał Rybikowski; działał tam także pułkownik Feliks Brzeskwiński. Wspomniany już Alfons Jakubianiec wraz z Sabiną Łapińską z wywiadu polskiego pracowali w Berlinie, przy attaché Mandżukuo. Istnieją także przesłanki, żeby przypuszczać, iż japońsko-polska współpraca miała miejsce również w Rzymie, gdzie generał jezuitów, ksiądz Włodzimierz Ledóchowski, miał częsty kontakt m.in. z I sekretarzem ambasady Japonii; obaj panowie mogli wymieniać się informacjami na temat ZSRR i Niemiec. Wniosek z tego jest taki, iż Japonia nigdy nie zaprzestała kontaktów z Polakami, mimo dość niezręcznej sytuacji, w jakiej znalazły się oba narody.

Makoto Onodera w trakcie wizytacji norweskich dział nadbrzeżnych w 1943 roku, fot. domena publiczna.

Po zakończeniu II wojny światowej musiało minąć jeszcze dobrych kilka lat, zanim nawiązano ponowne stosunki polsko-japońskie. Stało się to 8 lutego 1957 roku, kiedy to podpisany został w Nowym Jorku, a ratyfikowany przez PRL 18 kwietnia 1957 roku, układ o przywróceniu normalnych stosunków między PRL a Japonią. W rezultacie w listopadzie 1957 roku powstała Ambasada PRL w Tokio z pierwszym powojennym ambasadorem, a drugim w historii, Tadeuszem Żebrowskim, natomiast 1 stycznia 1958 roku objął swoje stanowisko pierwszy powojenny, a drugi w historii ambasador Ambasady Cesarstwa Japonii w Warszawie, Saburo Ota. Tym samym rozpoczął się nowy etap stosunków dyplomatycznych między Polską a Japonią.



Opracowano na podstawie

  • E.Pałasz-Rutkowska, Polityka Japonii wobec Polski 1918-1941, Warszawa 1998
    P. Łyziński, Stosunki polsko japońskie w latach 1918-1939, [w:] www.konflikty.pl, 24.07.2012
    https://www.pl.emb-japan.go.jp, 3.09.2019
    https://tokio.msz.gov.pl/pl/wspolpraca_dwustronna/polityka/pierwsze_kontakty_polsko_japonskie/tokio_jp_a_84, 3.09.2019
    https://tokio.msz.gov.pl/pl/wspolpraca_dwustronna/polityka/historia_stosunkow_polsko_japonskich/tokio_jp_a_83, 3.09.2019

Strona do prawidłowego działania używa cookies Więcej informacji

Informacja prawna: Ustawienia plików cookie na tej stronie internetowej są ustawione na "zezwalaj na pliki cookie", aby zapewnić Ci jak najlepsze wrażenia z przeglądania. Jeśli nadal używasz tej witryny bez zmiany ustawień plików cookie lub klikniesz "Akceptuj" poniżej, to wyrażasz na to zgodę.

Zamknij