Humor z teczek personalnych generałów Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego

niepodlegla-6
Ze zbiorów Barbary Żaczek-Załuszkiewicz

Humor z teczek personalnych generałów Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego

Waldemar Mikulski 26.1.2019

W nocy z 12 na 13 grudnia 1981 r. Rada Państwa PRL wprowadziła na obszarze całej Polski stan wojenny. Jednocześnie powstała Wojskowa Rada Ocalenia Narodowego (WRON) jako nadzwyczajna, wojskowo-polityczna instytucja niezależna od organów państwowych i politycznych, zarządzająca państwem w okresie stanu wojennego. WRON działała do 21 lipca 1983 r., na jej czele stanął gen. armii Wojciech Jaruzelski, a składała się z 21 wojskowych, w tym szesnastu generałów…

Ze zbiorów Barbary Żaczek-Załuszkiewicz

Z WRON-y, czyli Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego, śmiano się od samego początku, czyli od 13 grudnia pamiętnego 1981 r. Zawołania: WRONA – skona! albo: WRONA Orła nie pokona! piosenka, Zielona WRONA - najlepiej oddawały powszechne odczucia Polaków tego czasu.

Tworzący WRON generałowie całe swoje zawodowe życie związali z Ludowym Wojskiem Polskim, każdego z nich poddawano okresowej ocenie, którą umieszczano w teczce personalnej opiniowanego. Przyglądano się zatem sukcesom i niepowodzeniom oraz cechom charakteru oficerów, późniejszych generałów. Właśnie z teczek personalnych pochodzą przytoczone poniżej sformułowania, będące niekiedy językowymi i logicznymi kuriozami, które, miejmy nadzieję, i dziś wywołają uśmiech na twarzach czytelników.

Ze zbiorów Barbary Żaczek-Załuszkiewicz

Przytaczane fragmenty pochodzą z lat 1948–1983.

Cechy charakteru opisują sformułowania w rodzaju: Moralnie stały (1949), za to zagadkowo już brzmi zdanie: Posiada skrystalizowany kręgosłup polityczny [podkr. WM] (1949). Zupełnie zrozumiałe wydaje się jednak wyrażenie z 1951 r.: Częściowo posiada skłonności do alkoholu, które są rzadkością…. lub: Charakter nerwowy i porywczy, ale w dopuszczalnych granicach przyzwoitości (1963). Nieco obszerniej charakteryzowano w 1950 r. młodego oficera: Zdyscyplinowany, bardzo lojalny w stosunku do przełożonych początkowo zdradzał objawy lizusostwa...; fragment charakterystyki dopełniono stwierdzeniem: Stosunek do ZSRR pozytywny i aktywny. Niestety, nie zawsze było tak dobrze, napisano wszak: Czasami reaguje zbyt prymitywnie (1974). Z czasem jednak, oceniający mógł z satysfakcją stwierdzić: Obserwuje się pełne okrzepnięcie na zajmowanym stanowisku (1979), a z 1980 r. pochodzi zalecenie: Powinien zwrócić uwagę na większy takt. Dłuższy, charakteryzujący wojskowego, passus pochodzi z 1948 r.: Ma czasami skłonności do przedwojenno-kronikarskiego tłumaczenia historii polskiej. Nie zawsze umie podejść do zagadnień rozumowo. Ciekawie brzmi następująca ocena: Moralnie prowadzi się wzorowo. Posiada własną godność osobistą (1956). Z 1976 r. pochodzi obszerny fragment przytoczonej niżej opinii: Lubi wojsko i teren [s.]. Wymaga okrzepnięcia w zakresie stabilności sądów i dawania głębszych analitycznych ocen. Jest w tej dziedzinie na dobrej drodze. W następnym roku (1977) krótko stwierdzono: Wszechstronnie przygotowany generał. Ciekawie brzmią takie słowa oceny: Zbyt mało dialogu z podwładnymi, wyczulić na wysłuchiwanie ludzi i prowadzenie rozmów. Eliminować elementy mentorskie (1980).

Ze zbiorów Barbary Żaczek-Załuszkiewicz

Cechy charakteru można znaleźć też w opisach osiągnięć lub niepowodzeń w karierze służbowej. Oto nieco obszerny fragment opinii służbowej z 1954 r.: Bardzo dobrze opanował zasady marksizmu-leninizmu i pracę partyjno-polityczną w wojsku, będąc na Akademii Wojskowo-Politycznej im. Feliksa Dzierżyńskiego, a wiedzę swoją i doświadczenie chętnie i skutecznie przelewa na stan osobowy szkoły a szczególnie na kadrę... Z opinii o innym oficerze pochodzą słowa pochwały: Opracowywana przez niego, na ćwiczeniach i grach wojennych, dokumentacja odznacza się wysoką kulturą sztabową (1952). Niestety, w służbie zdarzały się też większe i mniejsze niepowodzenia stąd spostrzeżenie: Do ujemnych zjawisk należy zaliczyć niską dyscyplinę ubiorczą składu osobowego Centrum... (1967). Podobnie brzmi opinia z 1970 r., wskazująca inne jeszcze braki w pracy szkoleniowej: Wiąże się to niewątpliwie z niewłaściwą jeszcze pracą z elewami w jednostkach ze strony: dowódców, aparatu politycznego i przede wszystkim podoficerów zawodowych jednostek, którzy zawód podoficera – mimo, że jest ich chlebem codziennym - przedstawiają młodym elewom w barwach czarnych i odstraszających [podkr. WM]. W opiniach nie brakuje też pochwał w rodzaju: Podniósł na wyższy poziom wygląd zewnętrzny obiektów koszarowych i zaprowadził w nich wzorowy porządek wojskowy (1975). Oto charakterystyka w formie prognozy: Oficer wymagający twardej ręki i twardego kierownictwa, lecz wobec swych zdolności rokujący duże nadzieje, pod warunkiem dopomożenia mu w zwalczaniu niefrasobliwości, pewnego stopnia lenistwa oraz zapobieżenia, aby nie rozwinęła się u niego zbytnia skłonność do alkoholu... (1954). Niekiedy można przeczytać, że oceniany to: Rosnący oficer... (1963). Uznanie dla biegłości w wojskowym rzemiośle zawarto w słowach: Posiada rozległy zapas wiedzy i ciągle ją uzupełnia... (1966). Wszystko, także służba wojskowa, musi dobiec kresu, dlatego w 1983 r. w opinii generała czytamy: Widzi potrzebę przejścia na emeryturę.

 



Opracowano na podstawie

  • IPN BU 2216/2, s. 18, 23, 60; IPN BU 2216/8, s. 43, 58, 69, 117, 207;
    IPN BU 2216/9, s. 38, 40, 70; IPN BU 2216/10, s. 36, 42, 103, 112; IPN BU 2216/11, s. 78, 81, 97; IPN BU 2216/13, s. 97; IPN BU 2216/14, s. 105.

Strona do prawidłowego działania używa cookies Więcej informacji

Informacja prawna: Ustawienia plików cookie na tej stronie internetowej są ustawione na "zezwalaj na pliki cookie", aby zapewnić Ci jak najlepsze wrażenia z przeglądania. Jeśli nadal używasz tej witryny bez zmiany ustawień plików cookie lub klikniesz "Akceptuj" poniżej, to wyrażasz na to zgodę.

Zamknij